George Martin w najnowszym wpisie na swoim blogu opowiada z ekscytacją o ostatnich tygodniach, podczas których brał udział w akcjach promujących „Ogień i krew”. Zaangażowanie fanów po raz kolejny okazało się dla niego miłym zaskoczeniem, a bardzo dobre wyniki sprzedażowe historii fikcyjnego rodu w wymyślonym świecie potwierdziły nadzieje Martina, że czytelnicy nadal chcą czytać o Westeros.
Dla wielbicieli cyklu Pieśń Lodu i Ognia najistotniejsze są dwa ostatnie akapity. Martin po raz pierwszy od dawna porusza we wpisie temat „Wichrów zimy”, deklarując że wie iż czytelnicy chcą „Wichrów” i obiecuje, że nam je da (choć tymczasem podkreśla po raz kolejny jak bardzo cieszy go obecność fanów i zaznacza, że fanowska cierpliwość i wytrwałość jest dla Martina nieoceniona).
Wygląda na to, że Tagaryenowie w pewnym stopniu przywrócili Martinowi radość ze snucia opowieści. Pisarz wspomina, że po powrocie do domu znów „przenosi się” do Westeros i obiecuje, że nie jutro i nie w przyszłym tygodniu, ale otrzymamy zakończenie „Pieśni Lodu i Ognia”.
Tymczasem przed nami ostatni sezon „Gry o tron”, dzieje się także sporo w innych projektach do których Martin przykładał rękę. „Zima nie jest jedyną rzeczą, która nadchodzi” – kończy swój wpis GRRM.
źródło: not a blog