Wprawdzie George Martin zapowiadał, że na tegoroczny Worldcon przyjedzie z „Wichrami Zimy”, ale może się zdarzyć że z powodu epidemii koronawirusa impreza zostanie odwołana, a tym samym Martin zostanie zwolniony z danego słowa. Tymczasem ostatnie wpisy na blogu Martin poświęcił wpływowi koronawirusa na funkcjonowanie prowadzonych bądź pośrednio firmowanych przez siebie instytucji. Martin podjął decyzję o zamknięciu kina Jean Cocteau – wprawdzie jest to niewielkie kino (130 miejsc siedzących, zapełnianych maksymalnie kilka razy do roku), ale zdaniem autora Pieśni Lodu i Ognia bezpieczeństwo ponad wszystko i co najmniej do 15 kwietnia kino zostanie zamknięte. Nieczynne jest także Meow Wolf a także Fundacja Dyliżans, organizująca warsztaty i zajęcia z produkcji filmowej i telewizyjnej dla młodych adeptów tej sztuki. Początkowo Martin planował pozostawić otwartą swoją księgarnię Beastly Books, ale wobec zalecanych kolejnych obostrzeń księgarnia również została zamknięta. Martin zachęca do korzystania ze sprzedaży wysyłkowej oraz namawia przedsiębiorców, by w miarę możliwości wypłacali pensje swoim pracownikom.
Martin uspokaja fanów, zapewniając iż uważa na siebie i ma świadomość że z uwagi na swój wiek i stan zdrowia zalicza się do grupy zwiększonego ryzyka na zarażenie koronawirusem. GRRM zachowuje zalecaną izolację od społeczeństwa, a wolny czas poświęca pracy nad szóstym tomem sagi. Jak deklaruje wprost we wpisie „spędzam więcej czasu w Westeros niż w prawdziwym świecie, pisząc codziennie”. Martin sytuację Siedmiu Królestw określił jako „ponurą”, choć zarazem przyznał że w naszym świecie sprawy mogą przybrać o wiele gorszy obrót. Pisarz skonstatował, iż obecna sytuacja przypomina mu rzeczywistość opisywaną przez autorów s-f, choć on osobiście preferował historie o życiu na księżycu i lataniu w kosmos, a nie o pandemii zagrażającej całej ziemi.
Autor zakończył wpisy prosząc czytelników, by dbali o siebie i o swoje bezpieczeństwo.
źródło: georgerrmartin.com