Kolejny rok z rzędu wielbiciele serialu „Gra o tron” mają szansę zaopatrzyć się przed świętami Bożego Narodzenia w pakiet płyt DVD z najnowszym sezonem. Sprawdzamy, co przynosi sezon 7!
Przedostatni sezon „Gry o tron” dał nam kilka spektakularnych scen. Niesamowite Pole Ognia II z wbijającymi w fotek ujęciami smoków w akcji to najmocniejszy punkt sezonu i myślę że z tym założeniem wszyscy się zgodzimy. Co ponadto przyniósł sezon siódmy? Nagłe przyspieszenie akcji, przetasowania na liście płac, rozpoczęte spodziewanym odwetem młodszej Starkówny na zdradzieckich Freyach. Coraz wyraźniejszy podział na tych dobrych i tych złych, a po gwałtownym zgonie Ramsaya rolę czarnego charakteru przejmuje Euron Greyjoy, który pracowicie udowadnia że pogłoski o szaleństwie tego bohatera nie były bezpodstawne (choć po fragmentach „Wichrów..” fani mieli nadzieję na więcej „mięcha”). Siedem lat pracy nad serialem sprawia, że chemia między aktorami jest bardzo fajna i świetnie się ich ogląda, zwłaszcza „erpegową” drużynę, która w idiotycznej misji pojmania zombiaka ruszyła za Mur. Nocny Król na okładce płyt dobitnie przekonuje, że zima nadeszła i żarty się skończyły. A ostatnie sceny sezonu siódmego są zapowiedzią przyszłych wydarzeń, wobec których może się okazać iż wojna między Lannisterami a resztą świata to doprawdy drobiazg nie wart większej uwagi.
Kilka słów na temat dodatków. W dobie Netflixa i HBO GO to właśnie bonusowe materiały sprawiają, że fani sięgają po wydanie na fizycznym nośniku. HBO tradycyjnie staje na wysokości zadania. Dla tych, którzy lubią zaglądać na plan filmowy i za kulisy przy każdym odcinku dodano komentarz ekipy, zarówno obsady jak i specjalistów od spraw technicznych, w tym akcentowana polecanką na okładce relacja z prac w dziale artystycznym. Dla widzów nie czujących się pewnie w języku angielskim zła wiadomość jest taka, że przetłumaczono tylko zamieszczone w dodatkach fragmenty serialu. Ale już bonusowa płyta, zawierająca kolejne epizody animowanej historii Siedmiu Królestw oferuje polskie napisy, oferuje też przyspieszony kurs historii rodu Targaryen. Miło było wśród narratorów ponownie usłyszeć Harry’ego Lloyda (Viserys Targaryen), a dla widzów serialu nie znających na wyrywki książkowego pierwowzoru takie uporządkowanie wiedzy z pewnością jest przydatne. Mam wrażenie, że część postaci w pewnym sensie wzorowana była na ilustracjach do Świata Lodu i Ognia, z kolei animowany Tywin ma wyraźne rysy Charlesa Dance’a.
Polecamy!
Przypominamy też, że jeszcze przez jeden dzień możecie wygrać własny egzemplarz 7 sezonu „Gry o tron” na DVD, szczegóły u nas na fanpage’u.
(aw)