Martin o „Grze o tron” i o „Wichrach zimy”

maszyna do pisania500px

Finał serialowego hitu ostatnich lat już za nami. To czy serial się wybronił i czy ostateczne zakończenie historii przypadło fanom do gustu to temat na osobny wpis, ale oczywistym było, że zakończenie zaprezentowane przez HBO sprowokuje George’a R. R. Martina do wypowiedzi. Pod tym względem fani się nie zawiedli. Martin wspomniał, że prace nad ekranizacją Pieśni Lodu i Ognia trwały ponad dziesięć lat, uwzględniając pierwsze spotkania z Davidem Benioffem oraz z D.B. Weissem. Podziękował wszystkim zaangażowanym w stworzenie tego wielkiego telewizyjnego widowiska, ze szczególnym uwzględnieniem przywołanego wyżej duetu reżyserów oraz Bryana Cogmana.

„Gra o tron” się skończyła, świat żyje dalej. Martin zauważa, że w najbliższych latach będziemy mieli okazję do oglądania aktorów w innych serialach i filmach, Benioff i Weiss mają natomiast rozpocząć prace przy kolejnej produkcji gwiezdnowojennej. Sam Martin pracuje obecnie nad pięcioma projektami dla HBO (z których część nie jest nijak związana z Westeros), pracuje też dla History Channel, zaangażowany jest również w wiele projektów fabularnych, ma również w planach działalność przy krótkich formach filmowych. Gdzie w tym wszystkim miejsce na „Wichry zimy”?

Cóż. Przed ósmym sezonem „Gry o tron” fani mieli nadzieję na to, że równolegle z zakończeniem serialu poznają datę premiery szóstego tomu sagi. Po raz kolejny prawdziwe okazują się słowa kierowane przez Ramsaya do Theona – jeśli miałeś nadzieję na szczęśliwe zakończenie…. cóż, nie uważałeś wystarczająco. Martin deklaruje, że nadal pracuje nad „Wichrami…” i że gdy je napisze podejmie prace nad „Snem o wiośnie”, ale najwyraźniej spodziewa się co czytelnicy mają na ten temat do powiedzenia, gdyż wyłączył możliwość komentowania tego wpisu na blogu.

Czy zakończenie książek będzie podobne do serialowego? I tak i nie. Martin snuje nieco inną opowieść niż serial, większy nacisk kładzie na kreację świata, tło historyczne i mitologiczne, magia choć nie jest zbyt spektakularna ale ma wpływ na bohaterów i na kolejne wydarzenia. W powieści nadal żyją bohaterowie, których serial uśmiercił lub pominął.
„Napiszę to. Przeczytasz to” deklaruje Martin, a nam pozostaje brać słowa autora za dobrą monetę i czekać. Jednocześnie we wcześniejszych wpisach Martin stanowczo zdementował pogłoski, jakoby miał już ukończone „Wichry” i „Sen o wiośnie”. Nadal trwają prace nad tomem szóstym, zaś ostatnia część Pieśni Lodu i Ognia nie została nawet rozpoczęta – „nie zacznę pisać tomu siódmego, dopóki nie skończę tomu szóstego” pisze Martin wprost.

Minimalnym promykiem światła jest jego deklaracja w ostatnim wpisie na blogu „But I tell you this — if I don’t have THE WINDS OF WINTER in hand when I arrive in New Zealand for worldcon, you have here my formal written permission to imprison me in a small cabin on White Island, overlooking that lake of sulfuric acid, until I’m done”.

Worldcon w Nowej Zelandii odbędzie się za rok, między 29 lipca a 2 sierpnia. Trzymamy za słowo… i chętnie dorzucimy się do chatki na Białej Wyspie.

 

aw/ notablog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>