Cytaty
„- Trochę bardziej wyczerpujące niż robótki.
– Ale też bardziej zabawne niż robótki”.
(Jon Snow i Arya o walce na miecze
George R. R. Martin, Gra o tron, tłum. Paweł Kruk, Poznań 2003, str. 71-72)
„Czuła się pokrzywdzona. Sansa miała wszystko. Była o rok starsza od niej i Arya odnosiła wrażenie, że dla niej już nic nie zostało. Często tak właśnie się czuła. Sansa potrafiła wyszywać, śpiewać, tańczyć. Pisała wiersze. Znała się na strojach. Potrafiła grać na harfie i dzwonkach. I była piękna. Sansa odziedziczyła wysokie kości policzkowe po matce oraz gęste kasztanowe włosy Tullych. Arya zaś odziedziczyła urodę pana ojca. Włosy miała brązowe i matowe, twarz pociągłą, długą i poważną”.
(Arya o sobie samej
George R. R. Martin, Gra o tron, tłum. Paweł Kruk, Poznań 2003, str. 70)
„Zresztą miała już dość uciekania. Ratowała się ucieczką, gdy przyszedł po nią ser Meryn, i potem, gdy zabili jej ojca. Gdyby była prawdziwym wodnym tancerzem, wzięłaby Igłę, pozabijała wszystkich, i nigdy już przed nikim nie uciekała”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 85)
„W Harrenhall nie znajdą duchów, lecz rycerzy. Będzie mogła ujawnić lady Whent swą tożsamość, a potem rycerze odwiozą ją bezpiecznie do domu. Tym właśnie się zajmowali. Dbali o bezpieczeństwo ludzi, a szczególnie kobiet”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 196)
„Moja matka i siostra to damy, ale ja nigdy nią nie byłam”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 275)
„Ser Gregor. Dunsen, Polliver, Chiswyck, Raff Słodyczek. Łaskotek i Ogar. Ser Amory, ser Illyn, ser Meryn, król Joffrey, królowa Cersei.
W Winterfell modliła się zawsze z matką w sepcie i z ojcem w bożym gaju, lecz na drodze do Harrenhall nie było bogów, a te imiona były jedyną modlitwą, jaką chciała pamiętać”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 384)
„W drodze czuła się jak owca, a Harrenhall zmienił ją w mysz”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 418)
„Sansa wiedziałaby, kim są obaj jeńcy, lecz Aryi nigdy zbytnio nie obchodziły tytuły i herby. Gdy tylko septa Mordane zaczynała opowiadać o historii tego czy tamtego rodu, dziewczynka pogrążała się w marzeniach, czekając niecierpliwie na koniec lekcji”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 422)
„Jestem duchem Harrenhall”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 612)
„Byłam owcą, a potem myszką. Mogłam się tylko ukrywać. Przygryzła wargę, próbując sobie przypomnieć, w której chwili odzyskała odwagę. To Jaqen mi ją przywrócił. Zmienił mnie z myszki w ducha”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 616)
„Pomóżcie mi, dawni bogowie. Pomóżcie mi wydostać tych ludzi z lochu, żebyśmy mogli zabić ser Amory’ego i zaprowadźcie mnie do domu, do Winterfell. Uczyńcie mnie wodnym tancerzem i wilkiem, żebym nigdy już nie musiała się bać”.
(modlitwa Aryi w bożym gaju w Harrenhall
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 618)
„Arya ucieszyła się, słysząc, że zamek Darrych spłonie. Tam właśnie zaprowadzili ją, gdy ją złapali w lesie po walce z Joffreyem i tam królowa zmusiła ojca do zabicia wilczycy Sansy. Niech się spali”.
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 802)
„Jeżeli Winterfell naprawdę padło, to czy to jest teraz mój dom? Czy nadal jestem Aryą, czy też na zawsze już zostanę służącą Nan?”
(George R. R. Martin, Starcie królów, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2000, str. 803)
„- A ty co najbardziej lubisz robić?
– Pracować igłą.
– To bardzo uspokaja, prawda?
– Nie, jeśli robić to na mój sposób”.
(Rozmowa z lady Smallwood
George R. R. Martin, Nawałnica mieczy, t. 1 Stal i śnieg, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2002, str. 311).
„Zabijcie wszystkich – myślała z wściekłością, przygryzając wargi tak mocno, że aż poczuła smak krwi. Wszystkich co do jednego”.
(Arya podczas starcia banitów Berica z Dzielnymi Kompanionami
George R. R. Martin, Nawałnica mieczy, t. 1 Stal i śnieg, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2002, str. 537)
„Nie była już niczyją córką. Nie była nikim. Nie Aryą, nie Łasicą, nie Nan, nie Arrym i nie Gołąbkiem. Była tylko jakąś dziewczynką, która za dnia wędrowała z psem, a nocą śniła o wilkach”.
(George R. R. Martin, Nawałnica mieczy, tom II: Krew i złoto, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2002, str. 285)
„Czuła się dziwnie, nie wymieniając Pollivera i Łaskotka. I Joffreya też. Radowała się z jego śmierci, żałowała jednak, że nie mogła być jej świadkiem, czy nawet zabić go sama”.
(George R. R. Martin, Nawałnica mieczy, tom II: Krew i złoto, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2002, str. 430)
„Aryi nigdy nie udawało się trafić tam, gdzie chciała dotrzeć”.
George R. R. Martin, Uczta dla wron. Cienie śmierci, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2006, str. 127)
„<<Ostrygi, omułki, sercówki>> – tak brzmiały magiczne słowa Cat. Jak wszystkie dobre zaklęcia, mogły ją zaprowadzić niemal wszędzie”.
(George R. R. Martin, Uczta dla wron. Sieć spisków, tłum. Michał Jakuszewski, Poznań 2006, str. 210)
„Nigdy jej nie zależało, żeby być ładną, nawet gdy była jeszcze głupią Aryą Stark. Tylko ojciec nazywał ją ładną. On i czasami też Jon Snow. Matka mówiła, że mogłaby być ładna gdyby tylko się umyła, uczesała włosy i zwracała więcej uwagi na ubiór, jak jej siostra. Dla siostry, jej przyjaciółek i całej reszty zawsze była Aryą o końskim pysku”.
(George R. R. Martin, Taniec ze smokami t. II, tłum. Michał Jakuszewski, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2011, str. 174-175)
„Tysiąc lat temu znała dziewczynkę, która uwielbiała cytrynowe ciastka”.
George R. R. Martin, Taniec ze smokami t. II, tłum. Michał Jakuszewski, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2011, str. 519)