Akcja szóstego sezonu wybiegła daleko poza książkowy materiał. Widzowie, będący jednocześnie fanami książkowej sagi, stale zadawali sobie pytania o to, które z wydarzeń zaprezentowanych w serialu można uznać za zapowiedź tego, co pojawi się w „Wichrach zimy”, a jakie wydarzenia pozostają wykreowane wyłącznie na potrzeby serialu. W poniższym artykule spróbujemy rozwiać wątpliwości.
Dobrą wiadomością dla wszystkich, którzy zrezygnowali z oglądania serialu, dając pierwszeństwo niewydanej jeszcze książce jest to, że większość spoilerowych rewelacji z sezonu szóstego fani przewidzieli wcześniej. Z zasadzie, poza śmiercią Hodora, żaden punkt zakwalifikowany przez nas jako „spoiler” nie był niespodzianką. Pamiętajmy też o tym, że serial część wątków uprościł (i nie zawsze jest to zarzut), ponadto ograniczono ilość bohaterów, powierzając niektóre zadania postaciom, które wcześniej wkroczyły do akcji „Gry o tron”, a tym samym nie wprowadzając bohaterów obecnych w Pieśni Lodu i Ognia. W naszym zestawieniu pod uwagę bierzemy tylko te wątki, w których akcja książki i serialu nie odbiega za bardzo od siebie, trudno bowiem na przykładzie serialowych przygód Sansy i Brienne wyrokować o ich dalszych losach w „Wichrach zimy”.
Pierwszym i najważniejszym wydarzeniem zdradzającym fabułę „Wichrów” jest
przywrócenie do życia Jona Snow
O ile wśród rozważań, jakie prowadzimy na forum Ogień i Lód pojawiały się wcześniej głosy, iż ożywienie Jona będzie tanim chwytem i że to co jest martwe powinno pozostać martwe, o tyle po zapoznaniu się z całością sezonu szóstego trudno podejrzewać, aby George Martin w swoich książkach sięgnął po inne rozwiązanie, pozostawiając młodego lorda dowódcę w gronie nieboszczyków.
Spoilerem jest zatem zmartwychwstanie Jona, fanfikiem – być może – to, w jaki sposób Jon odżył. Tutaj należałoby się cofnąć do wydarzeń z końca sezonu piątego, a konkretniej do odcinka, w którym Melisandre pali na stosie Shireen Baratheon. Było to zagranie nagłe, kompletnie bezsensowne, na dodatek burzące wiarygodność psychologiczną serialowego Stannisa. Sęk w tym, iż twórcy serialu przyznali w jednym z wywiadów, że śmierć małej księżniczki oraz okoliczności, w jakich zgon nastąpił to nie jest ich pomysł, a usłyszeli to od George’a Martina. Fani, którzy umilają sobie lata oczekiwań na tom szósty sagi rozważaniami na temat przyszłych wydarzeń wydedukowali, iż być może w książce Shireen zostanie ofiarowana, aby Jon Snow mógł ożyć. W końcu przez sagę regularnie przewija się sentencja, iż za życie można zapłacić tylko śmiercią…
Ujawniony przy tej okazji prawdziwy wiek Melisandre jest najprawdopodobniej spoilerem.
Trudno w tym momencie orzec, czy działania, jakie Jon podjął na Murze po powrocie z zaświatów należą do spoilerów czy do fanfiku. To, że wolni ludzie staną po jego stronie wydaje się niemal pewne, podobnie jak to, że bracia z Nocnej Straży mogą mieć problem z okiełznaniem dzikich. Śmierć Allisera Thorne’a wcale nie jest pewna, podobnie jak powierzenie Eddowi Cierpiętnikowi roli lorda dowódcy. Niemal na sto procent jest natomiast pewne, że także w książce Jon nie zechce spędzić reszty życia na Murze. Przysięga Nocnej Straży mówi wprost: zaczyna się moja warta i zakończy ją tylko śmierć. Ożywiony Jon Snow został zwolniony z przysięgi, prawdopodobnie wyruszy do Winterfell ratować „Aryę”, Mance’a Raydera i aby sprawdzić, ile prawdy było w pamiętnym liście od Ramsaya.
Jon Snow wybrany na kolejnego króla północy?
W serialu północni lordowie bez szemrania wybierają go na swego przywódcę, wspierani przez pyskatą smarkulę, Lyannę Mormont. W książce dochodzi jeszcze kwestia testamentu Robba Starka (rzecz kompletnie zlekceważona przez twórców serialu). Przed Krwawymi Godami Robb, jakby powodowany przeczuciem, przygotowuje dokument, w którym wskazuje Jona Snow jako swego następcę. Nie chcę, by w moim przypadku stało się tak samo, nie mam jednak jak dotąd syna, moi bracia Bran i Rickon nie żyją, a moja siostra wyszła za Lannistera. Zastanawiałem się długo i intensywnie nad tym, kto ma być moim następcą. Rozkazuję wam teraz, jako mym wiernym i lojalnym lordom, byście przystawili swe pieczęci na tym dokumencie jako świadkowie mojej decyzji – czytamy w Nawałnicy mieczy. Dokument został podpisany przez kilka zaufanych osób, w tym przez Maege Mormont, Greatjona Umbera i Edmure’a Tully’ego. Komu powierzono testament Robba i co się z nim stało po weselu u Freyów nie wiadomo, czytelnicy podejrzewają, że lady Mormont powiozła go na północ. Ale nawet jeśli testament zaginął, to żyją świadkowie obecni przy jego sporządzeniu (Edmure Tully). Wydaje się, że czytelnicy nie byliby zdziwieni, gdyby dokument okazał się być w posiadaniu któregoś z północnych lordów i pojawił się w odpowiedniej chwili w „Wichrach zimy”.
Skoro Jon porzucił swoją służbę w Nocnej Straży to opcja objęcia przywództwa nad wojskami Północy jest bardzo prawdopodobna. Zatem i ten wątek najprawdopodobniej zdradza nam książkowe tajemnice.
Niemal na pewno spoilerem są
wizje Brana spod Wieży Radości
Trop, który Martin podrzucił wiele lat temu w „Grze o tron” przemówił do wyobraźni wielu fanów, a przekonanie, iż w rzeczonej wieży Ned znalazł swoją umierającą siostrę wraz z nowo narodzonym Jonem Snow jest wśród czytelników sagi powszechne. Fabułę kolejnego tomu zdradzałyby zatem okoliczności pokonania Arthura Dayne przez Neda i Howlanda oraz fakt, iż obietnica jaką Lyanna Stark wymogła na bracie dotyczyła ochrony jej dziecka, a także informacja na temat tożsamości prawdziwych rodziców Jona.
Większość czytelników oczekiwała, iż osobą która w sadze przedstawi okoliczności śmierci Lyanny i pojawienia się u Neda małego Jona będzie Howland Reed. Serial wskazał inną drogę poznania prawdy o pochodzeniu Jona i może się okazać, że również czytelnicy zapoznają się z wydarzeniami spod Wieży Radości za pośrednictwem wizji Brana.
Czy Bran pozostanie w jaskini Bloodravena na zawsze i będzie się komunikował z południem za pośrednictwem czardrzew, czy też ruszy w kierunku Winterfell to rzecz trudna do oceny w kategorii spoiler/fanfic. Zapewne spoilerem jest śmierć Hodora i jej okoliczności, a także pętla czasowa w jakiej znalazł się Bran i olbrzymi chłopiec stajenny. Fikcją – drzwi do jaskini, niemal na pewno chodzić będzie o inne drzwi (może o te z Nocnego Fortu?).
Kolejnym spoilerem jest
historia Daenerys
Chyba mało kto wierzy, że dziewczyna – która w końcówce „Tańca ze smokami” spotyka Dothraków prowadzonych przez khala Jhaqo – da się zdominować wojownikom i jak przystało na przykładną khaleesi osiądzie z pozostałymi staruchami w Vaes Dothrak. Wydarzenia z sezonu szóstego, zgodnie z którymi Daenerys przejmuje khalasar i wraz z armią Dothraków powraca do Meereen niemal na pewno zdradzają, co wydarzy się w tomie szóstym. Być może okoliczności jej powrotu będą nieco inne, być może nie dojdzie do spektakularnego spalenia khalów, a większą rolę odegra w tej historii Drogon. Z opublikowanych dotychczas rozdziałów wiadomo, że w „Wichrach zimy” ma się znaleźć bitwa o Meereen (przez kogo bitwa zostanie wygrana nie wiadomo, ale chyba można się spodziewać Daenerys na czele Dothraków w roli amerykańskiej kawalerii). W finale sezonu dziewczyna wraz ze swoją armią wyrusza do Westeros, na co czytelnicy czekają od „Nawałnicy mieczy”. Wygląda na to, że w końcu się doczekają.
Co w wątku Daenerys może być serialową fikcją? Pojawienie się Ashy Greyjoy (i jej nagła a niespodziewana zmiana orientacji seksualnej). Książkowa Asha znajduje się na dalekiej północy i towarzyszy wojskom Stannisa oblegającym Winterfell oraz spotyka tam swego brata. Prawdopodobieństwo przerzucenia jej do Meereen jest niewielkie, z Daenerys negocjować będzie raczej Victarion Greyjoy.
Obecność Varysa u boku Dany również uznać należy za fikcję. Wprawdzie wspomaga on smoczą dynastię i ewidentnie dąży do przywrócenia jej przedstawicieli na żelazny tron, ale w książkach raczej wydaje się sprzyjać Młodemu Gryfowi. Pięć tomów PLIO za nami, a nadal niewiele osób jest w stanie stwierdzić ze stuprocentową pewnością, w co gra starszy nad szeptaczami…
Mało realne jest także bezproblemowe zapanowanie Daenerys nad smokami. W książkach smoki są bestiami kapryśnymi, dzikimi i trudnymi do opanowania. Do tego dochodzi jeszcze magiczny artefakt – smoczy róg – w rękach Victariona (a na Vica coraz większy wpływ ma kapłan Moqorro…).
Myślę, że zgodzimy się co do tego, iż spoilerem jest
ponowne wkroczenie do akcji Sandora
Fani zaskoczeni jego obecnością nie byli, teoria o grabarzu z milczącej wyspy ma się bowiem w fandomie nieźle, ale jeśli nie dojdzie do gwałtownych zmian w Dorzeczu to za fanfik uznać należy przyłączenie się Ogara do Bractwa bez Chorągwi. Tutaj parę słów wyjaśnienia książkowej sytuacji Sandora – młodszy Clegane przebywa na wyspie wśród zakonników, a tymczasem pewien mało sympatyczny i niezbyt subtelny banita zgarnia jego charakterystyczny hełm i w tym przybraniu głowy dopuszcza się licznych morderstw i gwałtów. Rzeź w Solankach odbija się szerokim echem w całym królestwie, a za te okrutne czyny opinia publiczna obwinia Sandora. Wielu ambitnych i praworządnych obywateli stawia sobie za punkt honoru dorwać Ogara i wymierzyć mu sprawiedliwość, wspomniany wyżej banita już nie żyje, a Bractwo bez Chorągwi bardzo chce dopaść Sandora. Berica nie ma między żywymi, jego miejsce zajęła Lady Stoneheart, kobieta, z którą trudno dyskutować i nie można negocjować. Wspólna koegzystencja Bractwa i Sandora nie wydaje się możliwą.
Jaka przyszłość czeka Sandora trudno oceniać, zwłaszcza że kolejnym prawdopodobnym spoilerem jest zakaz rozstrzygania sporów za pomocą ordaliów. Sąd boży miał rozstrzygnąć o winie bądź o niewinności Cersei Lannister, w serialu Tommen skomplikował życie swej matce, w książce być może podobnie brzmiący edykt wyda rosnący w siłę Wielki Wróbel.
Śmierć Tommena
jest niemal pewna od momentu w którym poznaliśmy przepowiednię jaką uraczono Cersei w jej młodych latach, chociaż osobiście nie miałabym nic przeciwko temu, by akurat to proroctwo się nie sprawdziło. Fanfiction stanowi zaś samobójstwo Tommena (Tommen książkowy a Tommen serialowy to dwa różne chłopaki. Ten drugi jest nastolatkiem, ten książkowy jest kilkuletnim dzieckiem, które bawi się z kotkami i chce wyjąć buraki spod prawa).
Wizja królowej, matki, która po śmierci swoich dzieci nie ma nic do stracenia również jest wielce prawdopodobna. Cersei niszcząca z pomocą dzikiego ognia wielki sept oraz uśmiercająca dziesiątki przebywających w nim osób może być równie dobrze spoilerem jak i przykładem na fanfik. Królową o skłonnościach piromana już raz widzieliśmy w akcji, kiedy przy okazji wesela Tommena spaliła Wieżę Namiestnika. Lwica była ewidentnie zafascynowana dzikim ogniem i skalą zniszczenia, nie jest zatem wykluczone że zechce powtórzyć to doświadczenie na większą skalę.
Śmierć Wielkiego Wróbla
również można uznać za rzecz pewną. Korona za sprawą Cersei zadziwiająco łatwo oddała władzę w ręce religijnych fanatyków, ale trudno spodziewać się, że władzy tej nie zechce odebrać i że pozostawi przy życiu człowieka, który bezpośrednio odpowiadał za wszystkie upokorzenia, jakich Wiara nie szczędziła swym przeciwnikom.
Jeśli już mowa o potencjalnych zgonach to obstawiam opcję, iż sytuacja Tyrellów przedstawiona w serialu stanowi czyste fanfiction w stosunku do tego, co zaproponuje George Martin w „Wichrach zimy”. Szanse na to, by Olenna Tyrell pozostała jedyną przedstawicielką rodu są znikome, gdyż książkowa sytuacja Róż znacznie odbiega od wersji serialowej. Po pierwsze, Loras Tyrell nie trafił do więzienia, tylko został ranny podczas zdobywania Smoczej Skały. Po drugie, Loras ma jeszcze dwóch braci, Willasa i Garlana. Po trzecie, być może Margaery Tyrell wyjdzie cało z opresji, gdyż niewykluczone iż śmierć jej serialowego wcielenia ma ścisły związek z prośbą Natalie Dormer o zwolnienie jej z obowiązków związanych z „Grą o tron”, gdyż chciała się skupić na graniu w innych tytułach.
Mówiąc o Tyrellach nie można nie wspomnieć o ich zaskakujących serialowych sprzymierzeńcach, czyli o
Dorne
Mam szczerą nadzieję, że to co zaprezentował serial w sezonie piątym i szóstym jest li i jedynie wymysłem DeDeków i nie ma nic wspólnego z rozwojem akcji w powieści. Jaime Lannister, który w serialu wyprawił się do Dorne po swoją córkę, chwilowo przebywa w Dorzeczu i ma poważniejsze zmartwienia na głowie. Ellaria Sand jest rozsądną i pogodzoną z rzeczywistością kobietą, a nie mścicielką owładniętą chęcią zabicia wszystkiego, co się rusza. Areo Hotah jest mistrzem halabardy, najlepszym obrońcą na jakiego może liczyć Doran Martell, i bez problemu poradziłby sobie ze Żmijowymi Bękarcicami. Zresztą córki Oberyna w wersji książkowej są o wiele sensowniejsze od – jak mawiają złośliwi – Żmijowych Gimbusic, zaserwowanych nam przez twórców serialu. Wiele można mówić o mieszkańcach Dorne, mogą oni kwestionować książęce pomysły, ale ich lojalność względem panującego rodu jest solidna. Książkowym spoilerem natomiast może być śmierć Dorana Martella oraz niepowodzenie Dornish Master Planu.
Serialowy wątek Jaimego Lannistera
w zasadzie pokrywa się z tym, co mogliśmy przeczytać w „Uczcie dla wron”. Ku radości czytelników oblężenie Riverrun przebiegało – przynajmniej z początku – książkowo, a i rozmowa Jaimego z Blackfishem przebiegała w duchu martinowego pierwowzoru. Śmierć Bryndena może być spoilerem, ale niemal na pewno nie zginął w Riverrun, gdyż jak wiadomo z tomu czwartego Blackfishowi udało się wymknąć z oblężonego zamku. Natomiast niemal na 100 procent spoilerem jest zgon Waldera Freya, zaś fanfikiem to, że za jego śmierć odpowiedzialna jest Arya Stark.
Książkowe relacje Jaimego i Cersei od dłuższego czasu są dalekie od ideału. Lwica nie jest w stanie zaakceptować kalectwa swego brata, a sam Jaime traci resztę złudzeń odnośnie swej kochanki. W serialu przez większość sezonu szóstego złote bliźniaki blisko ze sobą współpracowały, w myśl idei my kontra świat. Szczerze wątpię, by George Martin dokonał nagłej wolty w swej powieści, zatem wątek ten kwalifikuje się jako typowe fanfiction.
Na koniec siostry Stark
Trudno powiedzieć, by sezon szósty zaspoilerował nam przygody Aryi w Domu Czerni i Bieli, gdyż część szkolenia serialowego pokrywała się z wątkiem książkowym. W obu przypadkach dziewczyna traciła wzrok i magicznie go odzyskiwała, wprawdzie w książce kijem okładał ją miły staruszek, a w serialu rola ta przypadła pannie Waif, ale to doprawdy nieistotny szczegół. Trupa teatralna, której uliczne spektakle obserwuje Arya to grupa komediantów kierowanych przez Izembaro, u których dziewczynka będzie odbywać kolejny etap szkolenia na Człowieka bez Twarzy. Z rozdziału Mercy wiemy, że Arya zamierza rozstać się z grupą po zabiciu Raffa Słodyczka, zatem wątek w którym jednym z zadań jakie Ludzie bez Twarzy stawiają przed adeptką jest zabicie członka grupy można uznać za fanfic. Podobnie jak bieganie z ranami kłutymi brzucha przez ulice Braavos.
Spoilerem jest natomiast rezygnacja Aryi ze szkolenia w LBT, odzyskanie Igły oraz powrót do Westeros.
Serialowe losy Sansy toczą się w zupełnym oderwaniu od książkowego pierwowzoru. W serialu w sezonie piątym przypadła jej rola Jeyne Poole i może to być spoiler dotyczący tego, co czeka Sansę – przepraszam: Alayne – u boku Harry’ego Dziedzica. Harry, przedstawiany przez Littlefingera jako uroczy młodzieniec daje się poznać w opublikowanym przez Martina rozdziale Alayne jako tępy buc i nietrudno sobie wyobrazić, że mógłby się znęcać nad dziewczyną, stojącą niżej od niego w hierarchii społecznej. Zwłaszcza, jeśli owa dziewczyna miała czelność go publicznie upokorzyć. Sansa u boku Jona Snow na Murze kwalifikuje się jako fanfiction, Sansa która na czele wojsk Doliny przybywa pod Winterfell i wspomaga wojska Jona jest już bardziej prawdopodobna. Spoilerem jest zapewne metamorfoza Sansy w samodzielną, silną kobietę, która nie oglądając się na mężczyzn prowadzi własną grę. Wydaje się również, że dystans, jakiego serialowa Sansa nabrała do Petyra Baelisha sugerować może, iż nie wszystko w „Wichrach zimy” pójdzie zgodnie z littlefingerowymi planami.
A które serialowe wątki Wy uważacie za spoilerowe, a które kwalifikujecie jako serialową fikcję?
(aw)
fot. mat. prasowe HBO
ja osobiscie uwazam ze wiekszosc tego co bylo w serialu jest fikcja scenarzystow. zarowno incepcja hodora jak i wisje brana czy spalenie wszystkich przez cercei, konczac na wieku melisandre.
co do krolewskiej przystani to pamietajcie jak konczy sie ostatnia ksiazka – smiercia kevana. moim zdaniem to bedzie bardzo wazne wydarzenie ktore sprawi ze cercei pojdzie na wojne z martelami obwiniajac ich za zamach, dzieki ktoremu praktycznie przejmuja krolewska rade. obstawiam tez ze ozywienie gory mialo jakis cel – pojedynek o niewinnosc krolowej.
co do brana hodora itd to moim zdaniem serialowa incepcja jest totalnym filmowym chwytem i jest dla mnie malo prawdopodobne ze martin pojdzie na taka glupote. co do wizji brana to w ksiazce beda to slabe rozdzialy i raczej mysle ze rozdzialy brana beda pokazywaly jakies wydarzenia bez postaci pov a nie przeszlosc.
no i na koniec ja caly czas wierze w stanisa, ktory w ksiazce jest zupelnie inna postacia i w opublikowanym przez martina rozdziale z wichrow stannis dowiaduje sie o zdrajcach w swoich szeregach, dzieki czemu moze dowiedziec sie waznych informacji o planach ramseya i dzieki temu ma szanse uzyskac przewage taktyczna podczas walki.
za spoilery uwazam oczywiscie ozywienie gory, sandora i jona. kalisi tez na bank w duzej mierze pojdzie ta sama droga ale tez nie do konca. w tym watku tez bardzo duzo zostalo zmienione – dzieje tyriona, victarion czy szalejace smoki, ktorych moze juz nie byc w miescie kiedy dany wroci. do tego caly czas zyje i ma sie dobrze baristan, ktory moim zdaniem odegra jakas wazna role (obstawiam ze zabije jednego smoka).
a na koniec dodam tylko ze serialu nie ogladalem bo bojkotuje go i czekam na ksiazke, ale niestety w dzisiejszych czasach – pracujac i chodzac na fajke z maniakiem serialu nie idzie niestety przeczekac bez spoilerow :/ na szczescie wiekszosc spoilerow ktore mi zdradzono albo sa znanymi teoriami na ktore kazdy czekal i nie sa zaskoczeniem albo uwazam je za serialowa fikcje